Wyprawa w Tatry… z pazurem

Wyprawa w Tatry… z pazurem

Leżajsk o północy… W kościele Farnym pali się światło. Czterdzieści pięć osób – młodzi strzelcy, z klas wojskowych, uczniowie Liceum im. Bolesława Chrobrego w Leżajsku, gromadzi się w półmroku świątyni, by Mszą Świętą rozpocząć daleką wyprawę w Tatry. Towarzyszy im przewodnik-kapelan oddziału – ks. Wacław oraz wychowawcy klas. Po modlitwie oglądają wystawę pamiątek po naszym świętym Papieżu, Janie Pawle II. Cała ekspedycja została zaplanowana na 22 października, który to dzień jest wspomnieniem w liturgii Papieża Polaka.

Już po chwili słychać warkot silnika autobusowego. Oddział na swoich miejscach. Ahoj przygodo! Ruszyli w drogę. Nocna podróż kończy się o godzinie 7 rano w Starym Smokowcu, stanowiącym bazę wypadową w Tatry Wysokie. Warto dodać, że w 1956 roku, w hotelu Cucorietta, mieszkał ks. Karol Wojtyła gdy zwiedzał Tatry. W pobliskim drewnianym kościółku odprawiał Mszę Świętą.  Zbiórka w dwuszeregu. Widzę pogodne twarze, skore do pokonania góry, która piętrzy się przed nami. Wymarsz. Zdobywamy Hrebieniok, wędrujemy Doliną Studenną.

Po drodze, co rusz zatrzymujemy się przy schroniskach, które są tutaj gęsto rozsiane. Bilikowa Chata, Schronisko Rainera (najstarsze w Tatrach), Zamkowskiego Chata. Pod butami skrzypi śnieg, ale nie jest bardzo zimno – zresztą czym jest śnieg i czym jest zimno, dla klas wojskowych. Ostatecznie dochodzimy do Teryho Chata, na wysokości 2015 m.n.p.m. Znajdujemy się tym samym w Dolinie Pięciu Stawów Spiskich. Chciałoby się wyjść wyżej, jednak wszechobecna mgła tamuje nasz zapał. Wracamy do Smokowca. Ci, którzy się zmieszczą, siadają w altance obok wspomnianego wcześniej drewnianego kościółka. W 1993 r., gdy Papież był w Polsce, przybył w to miejsce i usiadł w altance. Od tamtej pory nazwano ją altaną Jana Pawła II.

Droga powrotna mija w sennej atmosferze. Wszyscy są zadowoleni, bo pokonali siebie, zdobyli górę, nasycili się pięknem. Nazajutrz w szkole zaczęto snuć plany, co do następnej górskiej wyprawy…

Składamy podziękowanie P. Dyrektorowi za dofinansowanie wycieczki.

 

Diakon Maksymilian Lorens