Wizyta partnerska w Portici (Włochy) w ramach realizacji projektu Erasmus+

W dniach 24-29.04.2016 uczennice Aleksandra Białkowska, Julia Tofilska, Sandra Rech, Łucja Jasińska i Róża Czenczek wraz z nauczycielami paniami Dominiką Polańską , Renatą Pytko i panem Piotrem Lasotą udali się do Włoch w ramach realizacji projektu Erasmus+ „Feel the Spirit of a Modern Europe – Bringing Entrepreneurship into Schools.” Było to kolejne wyjazdowe, po Niemczech i Czechach, spotkanie w trakcie którego mieliśmy okazję zapoznać się z dotychczasowymi efektami pracy nad projektem naszych zagranicznych przyjaciół.

My również znaleźliśmy czas, podczas paneli dyskusyjnych jak i wspólnych spotkań, aby pochwalić się własnymi dokonaniami. Oczywiście nasz pobyt we Włoszech był także okazją poznania wspaniałej kultury, spotkania wielu interesujących osób jak i zasmakowania się w przepysznej południowej kuchni. Ale zacznijmy od początku.

Z rzeszowskiego lotniska w Jasionce wystartowaliśmy o godzinie 13:00 i po dość spokojnym choć wyczerpującym locie z dwiema przesiadkami, dotarliśmy do Włoch około godziny 22:40. Na miejscu zapoznaliśmy się z rodzinami, u których mieliśmy spędzić najbliższy tydzień. Już na wstępie życzliwość gospodarzy zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie.

W poniedziałek z Portici wyjechaliśmy pociągiem do Neapolu, a następnie ze stacji kolejowej dostałyśmy się do miejsca, gdzie miałyśmy zacząć zwiedzanie miasta. Razem z przewodnikiem udałyśmy się na plac San Domenico Maggiore, gdzie znajduje się kościół o tej samej nazwie. Dalej ruszyliśmy w stronę bazyliki San Lorenzo Maggiore. Szliśmy obok miejsca, gdzie były sprzedawane m.in. figurki znanych piłkarzy czy duchownych oraz obok Królewskiego Konserwatorium Muzycznego, Krajowej Szkoły z internatem im. Vittorio Emanuele i galerii Umberto. Zobaczyłyśmy również imponujący XVII-wieczny Pałac Królewski. Dalej przeszliśmy na plac Plebiscytowy, z którego można było dostrzec dwa wulkany: Monte Somma i Wezuwiusz. Do brzegu Zatoki Neapolitańskiej dzieliło nas zaledwie kilkadziesiąt metrów, lecz nie zdążyliśmy przed deszczem. Zmoknięci, ale zadowoleni z możliwości zobaczenia Neapolu wróciliśmy do domów.

Następnego dnia spotkaliśmy się przed Uniwersytetem Neapolitańskim im. Fryderyka II. Duże wrażenie zrobiły na nas malowidła tematyki azjatyckiej w jednej z sal. Mieliśmy okazję poznać burmistrza Portici i rektora uniwersytetu. Następnie udaliśmy się do ogrodu botanicznego. Kolejnym punktem programu było próbowanie lokalnych, organicznych produktów oferowanych przez tamtejsze firmy. Oprócz testowania była także możliwość zakupu m.in. sera owczego, salami czy miodu. Po obiedzie nasi włoscy znajomi zaprowadzili nas nad morze, gdzie mogliśmy podziwiać piękny horyzont. Dalej ruszyliśmy do Centrum Naukowo-Badawczego ENEA. Po prezentacji pożegnaliśmy się z prowadzącym i ruszyliśmy w stronę molo, gdzie obserwowaliśmy zachód słońca. Resztę wieczoru spędziliśmy z rodzinami.

W środę odwiedziliśmy szkołę, do której uczęszczają nasi włoscy znajomi. Jeden z tamtejszych nauczycieli opowiadał nam o Europejskim Certyfikacie Umiejętności Komputerowych (ECDL). Przed i po prezentacji był czas na zapoznanie się z innymi uczniami tej szkoły, a po posiłku wszyscy razem wybraliśmy się na lepsze poznanie miasta. Następnie wróciliśmy do szkoły, aby kontynuować zapoznanie się z tamtejszymi zwyczajami. Nieco później zaprowadzono nas na trwające jeszcze lekcje. Ten dzień zakończyliśmy dość szybko, więc mogliśmy resztę popołudnia spędzić wszyscy razem.

Kolejny dzień był czasem na podzielenie się efektami swojej pracy. Włosi przedstawili zrobione przez siebie ulotki na temat projektu Erasmus+. My, jak również uczniowie z Niemiec oraz Czech, także pokazaliśmy rezultaty pracy zrealizowanej w naszych szkołach. Później pokazano nam kolorowe słoniki, apaszki i magnesy, które mogliśmy zakupić. Po około 2 godzinach wróciliśmy do szkoły na obiecane przez uczniów z Włoch występy muzyczne. Był śpiew, taniec i magia. Włosi pozytywnie zaskoczyli nas występem. Na koniec wszyscy wyszliśmy na boisko i zaczęliśmy tańczyć. Był to dzień, który na długo pozostanie w naszej pamięci, ze względu na przemiłą atmosferę jak i poznanie nowych ludzi.

Piątek zaczęliśmy zwiedzaniem ruin Herkulanum w Ercolano. Pani przewodnik przybliżyła nam historię tego miasta, które zostało zniszczone przez wulkan Wezuwiusz. Po 2-godzinnym zwiedzaniu mieliśmy czas, aby coś zjeść. Kolejnym punktem programu było Sorrento. Na miejscu dowiedzieliśmy się, że pójdziemy nad Morze Tyrreńskie. Nieprzygotowani na pływanie, po krótkim namyśle stwierdziliśmy, że okazja może się prędko nie powtórzyć, więc wykorzystaliśmy sytuację i wszyscy wskoczyliśmy do wody. Był to jeden z niewielu dni, który mogliśmy w pełni wykorzystać dzięki słonecznej pogodzie. Z niechęcią opuszczaliśmy to cudowne miejsce. W Portici wszyscy postanowiliśmy spędzić ten ostatni wieczór razem. Po paru godzinach wróciliśmy do domów, aby mieć czas na spakowanie walizek i pożegnanie się z rodzinami.

W sobotę około godziny 5 rano wyjechaliśmy busem na lotnisko. Nasz samolot wyleciał o godz. 6:15 do Monachium. W Rzeszowie byłyśmy o godz. 12:30.

Pierwszą rzeczą, którą zapamiętamy z tej podróży jest fakt, że Włosi są naprawdę życzliwymi i przyjaznymi ludźmi. Zżyłyśmy się ze wszystkimi uczniami z Włoch, Niemiec i Czech. Bardzo dobrze wspominamy czas, który spędziliśmy wszyscy razem. Nie było go za wiele, lecz mamy nadzieję, że nie było to nasze ostatnie spotkanie w takim gronie.

Róża Czenczek